Biel....
Zakrolowala na wybiegach, ulicach i stronach gazet z modowymi nowinkami;
Biel ma wiele roznych odcieni i niuansow- od snieznej, az do najrozniejszych odcieni kremu.
Tej wiosny doszly jeszcze koronki i tiule; moje koronkowe biale skarby kupione instynktownie duzo wczesniej doczekaly sie swoich chwil triumfu! Wiekszosc z nich wygrzebalam w second handach:
Podczas gdy cala Polska skapana jest w prawie majowym sloncu- u mnie aura nie rozpieszcza, cala niedziele lalo, dopiero pod koniec dnia slonce wylazlo niesmialo zza chmur, a ludzie osmieleni jego cieplejszymi promieniami jak zmowieni wylegli na ulice, my tez nie chcac stracic ani chwili dolaczylismy do spragnionego slonca ludu :)
Resztki muru okalajacego pierwszy grod na bagnach jakim byla Bruksela, ok XI- XII wieku, jak sie nie myle-dzis granice dawnego miasta znajduja sie niemalze w centrum starowki, od tamtego czasu miasto bardzo sie rozroslo oczywiscie, a mur wytaczajacy granice miasta wtopil sie w nowoczesniejsze budynki i pozostal....
Moi fotograficy ( fotografowie ?) Laskawie zgodzili sie na wrzucenie ich fotki
w drodze do domu podziwialismy wyczyny ulicznego zonglera, przy okazji dowiedzialam sie, ze zonglowanie, bezwiedne podrzucanie i lapani przedmiotow wzmaga kreatywnosc, ciekawe!
a skoro juz ten post jest taki roznorodny tematycznie, to powiem, ze u mnie kwitna juz bzy, pachna oszalamiajaco i przypominaja mi dziecinstwo, szkole, majowe nabozenstwa przy przydroznych kapliczkach- widok coraz rzadszy.
zakoncze kulinarnym akcentem:
domowej roboty ogorki malosolne- jedna z nielicznych kulinarnych specjalnosci mego meza, sa pyszne!